przedstawicielstwo
Awantura O Pakiet Mobilności - Przedstawiciel Transportu W Europie

Awantura O Pakiet Mobilności – Przedstawiciel Transportu W Europie

O co ta awantura?
Jeśli śledzisz wiadomości z branży transportowej, z pewnością Twojej uwadze nie umknął gorący temat pakietu mobilności. Unia Europejska pracuje bowiem nad zmianami w prawie dla sektora transportu międzynarodowego. Planowane zmiany będą miały ogromny wpływ na koszty prowadzenia działalności transportowej dla firm z całej Unii. Jak na tym tle wygląda sytuacja Polski?

Polska liderem UE w przewozach cross trade i kabotażu
Wnioski wydają się dla nas niestety oczywiste. Skoro Polska ma tak istotny udział we wspólnotowym transporcie międzynarodowym, nie trzeba być geniuszem, aby wiedzieć, że na pakiecie mobilności najwięcej ma do stracenia właśnie Polska. Polacy przewożą rocznie 266,7 milionów ton towarów na terenie Europy. Holandia i Niemcy, którzy odpowiednio zajmują 2 i 3 miejsce w tym zestawieniu, przewożą mniej niż połowę tego, co Polska! Powyższe dane pokazują jak duży udział w europejskim rynku transportowym mają właśnie polskie firmy transportowe. Według danych Eurostat polskie firmy obsługują aż 22,6% przewozów międzynarodowych i aż 40% kabotaży.

Zmiany narzucane przez unijny pakiet mobilności
Wśród najważniejszych zmian, jakie wymusi pakiet mobilności na firmach przewozowych, wymienić możemy:

Konieczność powrotu do kraju zamieszkania raz na cztery tygodnie
Konieczność odpoczynków tygodniowych poza kabiną ciężarówki
Ograniczenie przewozów kabotażowych terminem 3 dni, zamiast obecnych ograniczeń
Wprowadzenie „okresu schłodzenia” – 60 godzin, które pojazd musiałby spędzić w kraju przed kolejnym wyjazdem kabotażowym
Co pakiet mobilności oznacza dla polskiej branży transportowej?
Niestety wprowadzenie pakietu mobilności w życie oznacza dla polskich firm transportowych ogromne straty. Wymuszenie powrotów po czterech tygodniach często oznaczać będzie puste przejazdy, a zatem realne straty finansowe. Specjaliści mówią także o zwiększeniu ruchu transportowego i tym samym zwiększenie emisji CO2, z którą UE nieustannie przecież walczy. Krótko mówiąc, wygląda to na swoiste błędne koło.

Obowiązkowe odpoczynki poza kabiną to nie tylko dodatkowe koszty, ale także konieczność dostosowania infrastruktury parkingów, która obecnie nie jest wystraczająca, a w niektórych miejscach zwyczajnie jej nie ma. Niestety również nad tym, głosujący Europosłowie ewidentnie się nie zastanowili…

Pakiet mobilności to straty nie tylko dla transportu
Paradoksalnie nie tylko firmy transportowe, szczególnie z Europy wschodniej, negatywnie odczują zmiany w wyniku wprowadzenia regulacji zgodnych z pakietem mobilności. Wspomniany problem z emisją CO2, nie jest wcale marginalny. Straty firm transportowych to nie tylko szacowany spadek opłacalności i bankructwa mniejszych firm, ale tym samym strata miejsc pracy. Specjaliści wskazują także negatywne konsekwencje w postaci korków spowodowanych wzmożonym ruchem drogowym, kolejki na granicach czy problem z niedoborem kierowców, który już teraz negatywnie odbija się na branży. Wprowadzenie pakietu mobilności w niekorzystnym kształcie wydaje się coraz bliższe, pomimo tak wielu merytorycznych argumentów przemawiających za brakiem słuszności proponowanych zmian. Pozostaje nam czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

To nie wszystko
Pakiet mobilności to tylko jedna z bolączek branży transportowej zgotowana im przez Unię Europejską. W perspektywie kolejnych dziesięcioleci szykuje się kolejna rewolucja dla przewoźników. UE chce ograniczać CO2 i przenieść 30% przewozów drogowych na tory. Plany wzmocnienia transportu kolejowego sięgają 2030 roku, niemniej jednak już teraz trzeba mieć na uwadze nadchodzące zmiany.

Źródła:

„Czas na Transport”, nr 4 (9) październik 2019

zmpd.pl